2/3 tekstów z zakresu futurologii w architekturze i urbanistyce.
Futurologia kształtowała się w Polsce latach 50.-70. XX wieku, w obliczu realnych problemów związanych z przyrostem ludności. Postępował on bowiem szybciej niż realizacja inwestycji mieszkaniowych czy infrastruktury. Znaczącą rolę odgrywał także rozwój przemysłu i technologii, który pozwalał na śmielsze projektowanie. Nie bez znaczenia była również kwestia środowiska. Tematyka poruszana przez architektów była szeroka. Proponowali rozwiązania na podstawie znanych, sprawdzonych przykładów, ale również proponowali zupełnie nowe, opierające się na szerszym, kompleksowym spojrzeniu na postawiony problem.
Zagadnienie futurologii w architekturze i urbanistyce jest tematem książki “Przyszłość do zbudowania. Futurologia i architektura w PRL” autorstwa Emilii Kiecko. Poniższa treść ma charakter przeglądowy i powstała w dużej mierze na podstawie powyższej publikacji.
Jakie zagadnienia interesowały futurologów i jakie czynniki miały wpływ na architektoniczne wizje PRL?
Według Emilii Kiecko, futurologię w architekturze od utopii oddziela to, że nie bazowała na wizji utopijnego społeczeństwa. Tzn. możemy stwierdzić, że z projektów płynie utopijna wizja społeczeństwa lub, że architekci nie podjęli problemu określenia jacy ludzie i w jaki sposób mieliby korzystać z ich propozycji, ale to za mało, żeby określić je utopiami.
6 głównych obszarów, które interesowały futurologów to:
- Demografia
- Sieć osadnicza
- Rozwój i zamożność kraju
- Przemiany pracy
- Kultura i styl życia
- Architektura i urbanistyka
Zaludnienie kraju
Pierwszym czynnikiem była demografia. Prognozy rozwoju kraju z lat 60. przewidywały wysoki przyrost ludności. Zaludnienie kraju, w perspektywie 30 lat, miało wzrosnąć o 14-24% (wartość w zależności od źródła danych). Ryszard Karłowicz w 1963 (30,940 mln) powoływał się na przewidywania, które dla 1980 zapowiadały zaludnienie Polski na poziomie 40-55 mln. W 1967 (32,163 mln) Adam Józefowicz dla roku 2000 prognozował już tylko nieco ponad 43 mln. W 1971 (32,909 mln) GUS, na bazie danych ze spisu powszechnego z 1970 roku, prognozował (na rok 2000) 38,59 mln (min. 37,426 mln , max 40,639 mln). Przewidywano również, że będzie postępowało starzenie się społeczeństwa oraz, że ok roku 2000 niemal 70% ludności kraju będzie zamieszkiwać miasta.
Jak miała wyglądać sieć osadnicza?
Drugim zagadnieniem interesującym praktyków i teoretyków było to, jak ma będzie się kształtować lub jak należy ukształtować sieć osadniczą kraju.
Na początku lat 70. prognozowano, że rozwój Polski pójdzie w kierunku tworzenia się tzw. regionów zurbanizowanych, czyli miast i powiązanych z nimi jednostek wyspecjalizowanych (takich jak: zgrupowania przemysłowo-badawcze czy naukowo-uczelniane) oraz, że będą oddzielone od siebie terenami leśnymi, rolnymi i rekreacyjnymi.
Innym rodzajem koncepcji pojawiającej się w projektach był system węzłowo-pasmowy czyli opierający się o system miast (“węzłów”) i odchodzących od nich pasm urbanizacji prowadzących wzdłuż linii komunikacyjnych.
Trzecią, dość oryginalną wizją, była koncepcja zakładająca rozwój sieci ok 100 miast wielkości 200-500 tysięcy mieszkańców (z pewnymi wyjątkami – np. Warszawa) rozmieszczonych w kilkudziesięciu kilometrowych odległościach. Każde miasto miałoby być w dużym stopniu samodzielne. Pomysł, zakładał również likwidację wsi.
Zarobki
W kwestii rozwoju i zamożności kraju, przewidywano, że w latach 90. XX wieku PKB na mieszkańca wyniesie 5000$* per capita, co pozwoliłoby zaliczyć Polskę do krajów wysoko uprzemysłowionych.
Tu pojawiły się, w moim odczuciu, dwie niejasności:
- Autorka zaznaczyła, że dochód na takim poziomie kwalifikuje kraj do grupy “postindustrialnych”, więc nie rozumiem skąd pomysł na wysokie uprzemysłowienie,
- W jaki sposób własnością wspólną, rolnictwem i przemysłem mielibyśmy dotrzeć do takiego poziomu?
*(w rzeczywistości wyniosło poniżej 10 000 PLN)
Zatrudnienie oraz jego przemiany
Dość ciekawą prognozą jest struktura zatrudnienia:
- Dla 1990 Secomski prognozował, że 8-10% ludności będzie zatrudniona w I sektorze (rolnictwo, leśnictwo), 37,5% w II-gim (przemysł) i 39,5% w III-cim (usługi)
- inna prognoza (Piotr Eberhardt i Stanisław Herman) zakładała dla 2000 roku 17/30/53%
Przemiany miały być skutkiem postępującego unowocześniania i mechanizacji rolnictwa, zmniejszającego jego pracochłonność oraz modernizacji i automatyzacji przemysłu.
Przewidywano również skrócenie czasu pracy (w latach 1980-85 tydzień roboczy zostanie skrócony do 5 dni)
Nauka oraz służba społeczna czyli styl życia oraz kultura
W związku z czynnikami, o których już wspomniałam, przewidywano znaczące zmiany w stylu życia Polaków. Przede wszystkim wskazywano na wzrastającą ilość wolnego czasu, który miał być wykorzystywany dla dobra tak jednostki jak i ogółu. Przewidywano, że czas Polaków będzie wypełniony nieustającą nauką oraz “dobrowolną” służbą społeczną. Wpływ na to miały mieć: rosnący rozwój cywilizacyjny kraju oraz postępująca rewolucja naukowo techniczna.
Architektura i urbanistyka
Na gruncie Polskim najbardziej dyskutowanym zagadnieniem architektury i urbanistyki była zabudowa mieszkalna. Palącym problemem była nie tylko niedostateczna liczba mieszkań, ale również ich standard. Jeżeli chodzi o technologie stawiano na coraz powszechniejszą prefabrykację. Mówiono o proporcji w przyroście form – czyli nie tylko planowano punktowce, ale także mniejsze gospodarstwa domowe.
Postulowano o zachowanie “ludzkiej skali” w urbanizacji miasta. Oznacza to mniej więcej tyle, że oczekiwano zrównoważonego rozwoju mniejszych jego części (tzn. że np. osiedla miały zachowywać wielofunkcyjność, a nie jedynie stanowić “sypialnię”).